piątek, 26 listopada 2010

Wykaz szkodliwych składników w twoich kosmetykach

Poniżej zamieszczam wykaz niektórych często używanych w kosmetykach szkodliwych substancji. Tabela została zaczerpnięta ze strony Pana Dr Różańskiego (link pod tabelką).

Składnik kosmetyku,
nazwa chemiczna, nazwa handlowa lub synonimowa składnika

 

Toksyczność składnika kosmetyku

1,4-dioxane 
Dioksan
(C4H8O2), pochodna glikolu etylenowego
Substancja pełniąca funkcje rozpuszczalnika dla wielu innych składników w kosmetykach. Łatwo przenika przez nabłonki i skórę do krwi wywołując działanie ogólne. Działa drażniąco na skórę i błony śluzowe, wywołuje stan zapalny i przesuszenie tkanki. Uszkadza strukturę lipidowo-białkową błon komórkowych, niszczy surfaktant pęcherzyków płucnych. Wykazuje wysokie powinowactwo do układu nerwowego, płuc, serca, wątroby i nerek. Powoduje niewydolność tych organów i martwicę (marskość). Przenika do mleka matki i do płodu w razie ciąży. Działa embriotoksycznie i teratogennie, rakotwórczo i oftalmotoksycznie (uszkadza narząd wzroku). Przy dłuższym stosowaniu na skórę powoduje świąd i dermatozę.
AHA
alpha hydroxy acid
Stosowane są do wyrobu kosmetyków keratolitycznych, czyli złuszczających chemicznie naskórek. Niestety stosowane przez dłuższy czas wysuszają naskórek, powodują stan zapalny, a następnie pękanie skóry; zaburzają wydzielanie łoju i potu oraz gospodarkę kwasowo-zasadową skóry.
Bentonite
sodium bentonite
quaternium-18 bentonite
Bentonit wnika do porów skóry, czyli ujść gruczołów łojowych i potowych. Po wpływem wilgoci powiększa swoją objętość. Wraz z potem i łojem, a także innymi składnikami kosmetyków (parafina) zatyka pory tworząc czopy. Przyśpiesza tworzenie się zaskórników (comedones) i stanów zapalnych oraz ropnych gruczołów łojowych. Utrudnia oddychanie i wymianę metabolitów w skórze. Sprzyja rozwojowi bakterii trądzikotwórczych stwarzając dla nich warunki beztlenowe.

Benzalkonium Chloride

Mieszanina chlorków alkilodimetylobenzyloamoniowych

 et Benzalkonium bromide

Mieszanina bromków alkilodimetylobenzyloamoniowych
czwartorzędowe związki amoniowe
W kosmetykach pełnią rolę emulgatora i antyseptyku. Niekiedy korzystnie działają na cerę trądzikową zapobiegając pojawianiu sie nowych zmian. Usuwają również zaskórniki i likwidują łojotok skóry, zapobiegają zmianom ropnym.
Przewlekle stosowane powodują przejście trądziku zwykłego (bakteryjnego) w trądzik chlorowy i bromkowy, trudny do wyleczenia. Zmiany wówczas zlokalizowane są wokół nosa i ust oraz oczu, niekiedy na brodzie w formie krostek i cyst z surowiczym płynem. Ponadto pojawia się wówczas rumień lub złuszczające zapalenie skóry. Może spowodować zapalenie spojówek oraz świąd skóry z pokrzywką. Nie stosować u kobiet w ciąży.
BHA (butylated hydroxyanisole)
Przeciwutleniacz. Powoduje swędzące wysypki na skórze i rumień.

BHT Butylated Hydroxytoluene

C15H24O
2,6-di-tert-butyl-p-cresol
Stosowany jako konserwant i przeciwutleniacz w kosmetykach od 1947 roku.
U niektórych osób powoduje alergiczne kontaktowe zapalenie skóry.
Carbomer 934, 940, 941, 960, 961
Polimery kwasu akrylowego (acrylic acid)

Wywołują stan zapalny swędzenie skóry po którym pojawia się pokrzywka. Po dostaniu się do oczu – stan zapalny spojówek i łzawienie.
Cocamidopropyl betaine  (CAPB)
ocoyl amide propyldimethyl glycine, coconut oil amidopropyl betaine, tegobetaine L7, N-cocamidopropyl-N,N-dimethylglycine hydroxide
Jest to detergent anionowy, podstawa płynów kąpielowych, żeli do kąpieli, szamponów i mydeł w płynie.
Jeżeli występuje samodzielnie w produkcie wówczas nie jest szkodliwy. Jednakże w połączeniu z sodium lauryl sulfate (itp.) powoduje przesuszenie skóry, łupież, wypryski na skórze owłosionej i alergiczne zapalenie skóry.
Coco-betaine
Syntetyczny detergent. Wywołuje wysypkę drobnopęcherzykową na skórze, zwłaszcza w pachwinach i wokół nosa oraz jamy ustnej.

Cocoyl Sarcosine

Związek powierzchniowo czynny.  Powoduje stan zapalny skóry.
Diethanolamine DEA
Dietanolamina
Triethanolamine (TEA) Monoethanolamine (MEA)
Cocomide DEA
Cocamide DEA

Dodawane do kosmetyków jako emulgatory i detergenty. Dla zmylenia konsumentów do nazw chemicznych dodawane są przedrostki sugerujące niby naturalne pochodzenie substancji syntetycznej, np.TEA Sodium Lauryl Sulfate, Cocamide DEA, MEA, Lauramide DEA.
W połączeniu z innymi związkami azotowymi (np. obecnymi także w kosmetykach) tworzą rakotwórcze (kancerogenne) nitrozaminy. Działają drażniąco na błony śluzowe i skórę w pachwinach wywołując pokrzywkę i świąd. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Dimethicony
ilicone rubber, silicone latex, latex, dimethyl silicone, simethicone, dimethyl polysiloxane, dermafilm, silbar, dimethicream, poly(dimethylsiloxane), methyl silicone, dimethicone 350, good-rite
Powoduje podrażnienie skóry. Zaostrza objawy trądziku.
Disodium EDTA
EDTA = ethylenediaminetetraacetic acid
(warseniany)
Pełni rolę stabilizatora w kosmetykach.
Często jednak zanieczyszczony i działa kancerogennie. Podrażnia skórę i błony śluzowe. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
DMDM Hydantoin & Urea
Glydant
Wydziela rakotwórczy i drażniący formaldehyd. Działa szkodliwie na gruczoły ekrynowe i apokrynowe, zaburza czynności gruczołów łojowych i hormonalnych (dokrewnych). U dziewcząt i młodych kobiet niektóre metabolity tego związku wywołują nadmierne owłosienie, podobnie jak  dwufenylohydantoina. Wywołuje stany zapalne skóry. Może powodować nowotwory. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
FDC-n (FD&C)
Barwniki rakotwórcze i podrażniające błony śluzowe oraz skórę. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Fragrances
Tym terminem określa się składniki zapachowe i poprawiające koloryt kosmetyków. Często pod tą nazwą kryją się substancje silnie uczulające (alergeny) i kancerogenne. Producent nie mający nic do ukrycia i na sumieniu po prostu poda nazwy chemiczne tej grupy składników, zwłaszcza gdy te są pochodzenia naturalnego. Tak jednak rzadko się zdarza. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Methyl Chloroisothiazolinine
Posiada właściwości kancerogenne, mutagenne i silnie uczulające (alergen). Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Methylparaben  C8H8O3
4-Hydroxybenzoesyremethylester, methyl-p-hydroxybenzoat

Powoduje alergiczne stany zapalne skóry (wyprysk kontaktowy = eczema) typu pokrzywki, rumienia i strupków po pęknięciu pęcherzyków. Wchłania się ze skóry do krwi i limfy działając ogólnie. Szczególnie łatwo przenika przez skórę w pachwinach, klatce piersiowej, szyi i w okolicach narządów płciowych. Działa estrogennie. Może niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych. Na mężczyzn działa feminizująco. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Mineral oil, Petrolatum, Paraffin Oil, Paraffinum liquidum
Olej mineralny, parafina, olej parafinowy
Produkty destylacji ropy naftowej.
Nie wchłaniają się z jelit i skóry. Zatykają pory, absorbują kurz i bakterie. Hamują wymianę gazową i metaboliczną w skórze. Uniemożliwiają swobodne wypływanie łoju na powierzchnię skóry.  Stwarzają beztlenowe warunki w skórze sprzyjające rozwojowi bakterii beztlenowych wywołujących trądzik. Inicjują tworzenie zaskórników, utrudnia regenerację skóry. Przyśpieszają procesy starzenia. Powodują kumulację toksycznych metabolitów w skórze. Są powszechnie stosowane przy produkcji kosmetyków, bowiem są tanie i łatwo dostępne. Parafiny rozpuszczają większość składników kosmetycznych, stanowią też typowy wypełniacz zwiększający objętość kosmetyku w opakowaniu. Nawet najcudowniejsze składniki rozpuszczone w parafinach nie przenikają do skóry pozostając na jej powierzchni.
Oxybenzone
Dodawany do kosmetyków jako filtr przeciwsłoneczny (filtr UV).
Działa rakotwórczo. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Parabeny = Parabens
Methyl, Ethyl Propyl i Butyl  Parabens
Przedłużają trwałość kosmetyków. Powodują alergiczne stany zapalne skóry (wyprysk kontaktowy = eczema) typu pokrzywki, rumienia i strupków po pęknięciu pęcherzyków. Wchłaniają się ze skóry do krwi i limfy działając ogólnie. Szczególnie łatwo przenikają przez skórę w pachwinach, klatce piersiowej, szyi i w okolicach narządów płciowych. Działają estrogennie. Mogą niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych. Na mężczyzn działają feminizująco. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Phenoxyethanol
Substancja wywołuje wypryski i pokrzywkę na skórze
Polyethylene Glycol (PEG)
Gliko polietylenowy
PEG-20 Gliceryl Laurate
PEG (4-200)
Butylene Glycol
Zatykają pory w skórze, wywołują wysięki wokół gruczołów łojowych oraz apokrynowych. Stan zapalny i wysięk uwidacznia się w pachwinach i na twarzy. Powodują pokrzywkę, świąd i pękanie głębokie naskórka. Jeśli są zanieczyszczone dioksanem (1,4-dioxane) wówczas nabierają właściwości kancerogenne (rakotwórcze). Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Polysorbate (20-85)
Emulgator, stabilizator emulsji. Powodują reakcje alergiczne i świąd skóry. Skóra staje się sucha i spękana. Polisorbate 80 i 60 stymuluje rozwój nowotworów.
Propylene Glycol
Glikol propylenowy,  PG
Xylene Glycol
Stosowane w wielu kosmetykach jako rozpuszczalnik.
Działają rakotwórczo. Silnie toksyczny w razie spożycia (uszkadza wątrobę, układ nerwowy i nerki). Resorbują się ze skóry do krwi i limfy. Uszkadzają nabłonki, tkankę łączną i mięśniową. Zastosowane na skórę wysuszają naskórek, ale równocześnie podrażniają gruczoły łojowe i apokrynowe wywołując stan zapalny i wysięki wokół gruczołów. Uszkadzają powłoczki włosów. Wywołują podrażnienie naskórka i skóry właściwej, świąd i kontaktowe (alergiczne) zapalenie skóry.
Łój i złuszczone keratynocyty z glikolami tworzą substancję zatykająca ujścia gruczołów.
W pachwinach i wokół narządów płciowych powodują wypryski drobnopęcherzykowe przechodzące potem w strupki i rozpadliny. Kosmetyki zawierające glikol propylenowy w razie dostania się do oczu powodują zapalenie gałki ocznej i spojówek, co objawia się łzawieniem, pieczeniem, świądem i opuchnięciem powiek. Uszkadzają strukturę lipidowo-proteinową błon komórkowych. Wdychane podczas używania aerozoli z kosmetykami uszkadzają nabłonki układu oddechowego i powodują kaszel oraz nieżyt. Uszkadzają komórki krwi i szpik kostny. W neuronach i w mięśniach zaburzają procesy przewodzenia podniet i proces skurczu. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Quaternium-15
C9H16Cl2N4
Cis isomer of 1-(3-chloroallyl)-3,5,7-triaza-1-azoniaada mantane-chloride,N-(3-chloroallyl)-hexammonium chloride
#
Imidazolidinyl urea, synonimy:  Germall, Abiol
iodopropynyl butylcarbamate
Diazolidinyl urea
Bromonitropropane diol = Bronopol
Tris (hydroxymethyl) nitromethane = Tris Nitro
N,N-methylenebis (N'-)1-(hydroxymethyl)-2,5-dioxo-4-imidazolidinyl urea
Urea, N,N-methylenebis [N'-[3-(hydroxymethyl)-2,5-dioxo-4-imidazolidinyl]
1,1'-Methylenebis[3-[3-(hydroxymethyl)-2,5-dioxo-4-imidazolidinyl]urea]
Imidurea NF
N-(3-chloroallyl)-Hexaminium chloride       cis-1-(3-chloroallyl)-3,5,7-Triaza-1-azonium-adamantane chloride          1-(3-chloroallyl)-3,5,7-Triaza-1-azonium-adamantane chloride
Methanamine-3-chloroallylochloride         
Preventol D 1
Chloroallyl methanamine chloride  
Dowicil 75, 100, 200 
Azonium-adamantane chloride
Biopure 100
Imidurea
Sept 115
Tristat 1U
Unicide U-13 
Konserwanty w kosmetykach.
Wywołują alergiczne kontaktowe zapalenie skóry (allergic contact dermatitis). Objawy: przesuszenie skóry, złuszczanie naskórka, zaczerwienienie, pieczenie lub świąd, pękanie skóry, sączenie, strupki, niewielkie krwawienia 
z pęknięć skóry, niekiedy pęcherzyki wypełnione płynem (pokrzywka). Działają trądzikotwórczo (acnogennie). Trądzik kosmetyczny po składnikach formaldehydowych objawia się drobnopęcherzykową wysypką na skórze na podłożu zapalnym.
Alergicznemu dermatitis towarzyszy często zakażenie bakteriami ropnymi. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Niektóre z tych związków wywołują trądzik kosmetyczny typu chlorowego, niezmiernie oporny na leczenie.
Sodium Cyanide
Substancja rakotwórcza, alergizująca i mutagenna. Działa embriotoksycznie i teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Sodium Lauryl Sulfate
Sodium Laureth Sulfate
Ammonium Lauryl Sulfate
Sodium Myreth Sulfate
Laurylosiarczany sodu
Sodium Lauryl Sulfate = SLS
Sodium Laureth Sulfate = SLES
Typowe detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. Obecnie są niemal w każdym toniku, balsamie, żelu myjącym, zmywaczu, szamponie i płynie do kąpieli. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, upośledzają czynności gruczołów apokrynowych, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych. Powodują podrażnienie oczu i zapalenie spojówek. W razie dostania się do jamy nosowej, np. podczas mycia powodują nieżyt nosa. Przenikają ze skóry do krwi wywołując działanie ogólne. Ulegają kumulacji w ustroju. Są metabolizowane w wątrobie. Uszkadzają układ nerwowy i układ odpornościowy skóry. Obniżają stężenie estrogenów, mogą wzmagać niekorzystne objawy menopauzy. Wcierane w piersi i narządy płciowe mogą indukować nowotwory i uszkadzać spermatogenezę oraz owogenezę. Uszkadzają osłonki włosów powodując łamliwość i rozdwajanie włosów.
SLS i SLES wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rakotwórczymi dioksanami (dioxane).
SLS są mutagenami uszkadzającymi materiał genetyczny.
Nazwy handlowe składników sugerują, że są to naturalne produkty, a tak nie jest. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Sodium Oleth Sulfate
W razie zanieczyszczenia tlenkiem etylenu (ethylene oxide) i dioksanem (dioxanem) działa silnie rakotwórczo. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Sodium PCA (NAPCA)
Uszkadza włosy (łamliwość, rozdwajanie, wypadanie) i wywołuje reakcje alergiczne. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Sorbolene
Ułatwia zemulgowanie zawiesin. Zatyka pory w skórze, zaburza czynności gruczołów potowych i łojowych. Wywołuje wyprysk na skórze (eczema).
Stearamidopropyl Tetrasodium EDTA
W obecności związków azotowych tworzy rakotwórcze nitrozaminy. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Styrene Monomer
Karcinogen (związek rakotwórczy), alergizujący i mutagenny. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Talc
Talk
Badania prowadzone od 20 lat dowodzą, że talk posiada właściwości fizykochemiczne odpowiedzialne za powstawanie nowotworu. Ponadto talk z łojem, potem i kosmetykami tworzy izolującą mazistą substancję zaburzającą oddychanie i czynności wydzielnicze skóry. Może przyczyniać się do rozwoju stanów zapalnych oraz ropnych gruczołów apokrynowych i łojowych.
Triclosan
Antyseptyk w kosmetykach. Długotrwale stosowany powoduje nowotwory skóry i błon śluzowych u zwierząt. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży. Niekiedy używany do leczenia trądziku i dodawany do kosmetyków przeciwtrądzikowych.
Stosowany krótko nie działa toksycznie.

W tym dniu opublikowany został również post pt: "Czego nie mogą prawdziwie naturalne mydła". Zachęcam do przeczytania posta.

Czego nie mogą prawdziwie naturalne mydła

Jest kilka cech których nie posiadają prawdziwie naturalne kosmetyki. Z uwagi że osobiście znam się nieco bardziej na mydłach, opiszę czego nie mogą prawdziwie naturalne mydła.

Nie mogą się mocno pienić. Obfite pienienie już jest oznaką że coś jest nie tak. By uzyskać efekt zwiększonego pienienia (czyli taki jak w zwykłych mydłach za przysłowiowe 2zł) producenci dodają doń olej rycynowy który sam w sobie podobno nie jest szkodliwy gdyż w procesie wytwarzania usuwana jest z niego rycyna będąca bardzo groźną toksyną. Jeden gram rycyny może uśmiercić 36000 osób a objawami zatrucia są palenie w ustach, nudności, zawroty głowy, zapaść, nieżyt żołądka i jelit, biegunka, skurcze jelit, zapalenie nerek, żółtaczka. Śmierć może nastąpić po kilku dniach, ma skutek niedoczynności układu krążenia i mocznicy (źródło: http://www.mikrobiologia-lekarska.ilekarze.pl/n/trucizny_2009-06-22.html). Część olejów rycynowych wytwarzanych jest przez ekstrakcję rozpuszczalnikami a ponadto śladowe ilości rycyny zawartej w oleju mogą oddziaływać na nasz organizm chociaż inne jego składniki mają raczej pozytywne działanie.

Nie mogą mieć fantazyjnych kształtów i form. Związane jest to z procesem produkcji prawdziwie naturalnych mydeł o których pisałem w poprzednich postach. Zwykle zatem spotyka się mydła w postaci kostek, owali, lub krążków z co najmniej dwoma powierzchniami gładkimi w miejscu cięcia. Możliwe jest również wytwarzanie naturalnych mydeł poprzez tężenie masy mydlanej w różnorakich foremkach (nr. Silikonowych), w tym przypadku przynajmniej jedna powierzchnia jest płaska od strony zalewu a pomysłowe kształty są efektem odciśnięcia od strony formy. Teoretycznie istnieje możliwość wytworzenia mydła prawdziwie naturalnego w kształcie dowolnym, będącego efektem późniejszej obróbki mechanicznej lub rzeźbienia w częściowo zastygłej masie jednak osobiście jeszcze nie spotkałem nic takiego na rynku.

Nie mogą mocno pachnieć. Nawet dodatki w postaci świeżo mielonej kawy nie spowodują że mydło będzie mile pachniało. Mydła prawdziwie naturalne mają „mydlany” zapach który jednym się podoba w większym a innym w mniejszym stopniu. Mocny zapach kosmetyków osiągany jest poprzez zastosowanie olejków eterycznych (lotnych) które otrzymywane są z roślin. Bardzo skomplikowany skład chemiczny olejków roślinnych nie pozwala na dokładne zbadanie ich wpływu na organizm. Wiadomo jednak że olejki lotne mogą wywołać reakcje alergiczne lub lokalne podrażnienia skóry, co może czasem doprowadzić do powstania pęcherzy i zapaleń (źródło: wikipedia) a ponadto poprzez swoją litofilność, rośliny przyjmują zanieczyszczenia naftowe, które sprawnie wnikają w substancje tłuszczowe, żywicowe i olejki eteryczne. Tam też są metabolizowane i odkładane (źródło: http://luskiewnik.webpark.pl/luskiewnik.naftofit.html). Coraz częściej na skalę przemysłową wytwarzane są olejki syntetyczne których użycie w kosmetyce całkowicie przekreśla ich naturalny charakter.

Nie mogą mieć żywych kolorów. Mydło prawdziwie naturalne przybiera kolor od beżu aż po brązy. W zależności od zastosowanych dodatków, mogą mieć lekkie zabarwienie innych kolorów. Mydła różnokolorowe zwykle są sztucznie barwione syntetycznymi barwnikami. Istnieje co prawda możliwość wytworzenia naturalnego mydła w kolorze żółtym poprzez dodanie kurkumy, jednak nie stosuje się tego zabiegu z uwagi na to że kurkuma zawarta w mydle koloryzowałaby skórę mającą z nią kontakt.

Nie mają jednolitej struktury. Mydła prawdziwie naturalne nie mają idealnie jednolitej struktury. Występować mogą odbarwienia, zmiany w tonacji czy efekt uziarnienia. Wszystko to świadczy o prawdopodobnie naturalnym pochodzeniu produktu gdy tymczasem mydła idealnie jednorodne zawdzięczają to wielu sztucznym dodatkom w swoim składzie.

sobota, 13 listopada 2010

Dlaczego wytwórcy dodają szkodliwe składniki do Twojego mydła

Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta jeśli poznamy wielki sekret koncernów kosmetycznych: po prostu szkodzenie nam, jest im na rękę. Pomyśl przez chwilę nad pytaniem: Czy firma kosmetyczna zarabia na mydle które kosztuje 0,75zł za kostkę czy może jednak na kremach nawilżających, matujących i usuwających zmarszczki które kosztują 50zł i więcej? Dlaczego w telewizji i kolorowych pismach reklamuje się kremy i balsamy a nie mydła które i tak każdy z nas używa? Przecież mydło może być niczym balsam w kostce a odebranie konkurencji 5% udziału w rynku mydlanym oznaczałoby o około 12.000.000,0zł przychodu ze sprzedaży, przy założeniu że jedno mydło średnio wystarcza na 1,5 miesiąca. Być może już domyślasz się o co w tym chodzi i skoro mydło używa każdy z nas, nie trzeba go czynić lepszym, budując popyt. Idąc dalej okazuje się że mydła które mają zły wpływ na naszą skórę powodując jej stopniową degradację, zmniejszając jej elastyczność, poziom nawilżenia i wywołując przy okazji także uczulenia, zwiększają popyt na drogie kremy. Samo mydło nie jest głównym źródłem dochodu firm kosmetycznych.
Inny powód dlaczego firmy kosmetyczne nie produkują naturalnych kosmetyków, zawarty został w poprzednim poście pod tytułem „Co to są kosmetyki prawdziwie naturalne”.  Firmom nie opłaca się produkować prawdziwie naturalnych kosmetyków bo na wyprodukowane naturalnego kosmetyku potrzeba wielokrotnie więcej czasu oraz pracy a przy zmechanizowanej, taśmowej produkcji można produkować znacznie więcej i taniej oraz zarzucić rynek produktami pseudo naturalnymi, które i tak znajdą odbiorców. Zatem mydło które zalega w sklepach ma czyścić i niszczyć skórę a drogie kremy naprawiać to co zniszczyło mydło. W ten sposób firmy mogą sprzedawać wiele tanio oraz mało i drogo zaspokajając szeroki rynek odbiorców indywidualnych (mydło) oraz wąską grupę bogatych klientów (kremy).

niedziela, 7 listopada 2010

Co to są kosmetyki prawdziwie naturalne

W chwili gdy nastała moda na to co naturalne i ekologiczne, dla odróżnienia kosmetyków naturalnych od tych tylko z nazwy naturalnych, powstało pojęcie „Kosmetyki Prawdziwie Naturalne” które wytwarzane są w małych partiach i zwykle dużym nakładem pracy. Często bowiem nie jest możliwe wytworzenie naturalnego kosmetyku metodami taśmowymi. Nie ma również regulacji prawnych co do nazywania produktu mianem „naturalny”. W rozumieniu producentów naturalny może być każdy produkt i często nadużywają oni tego określenia by zwiększyć sprzedaż. Dla przykładu szkodliwe składniki zawarte w mydłach nie mają za zadanie polepszyć ich jakości albo zwiększyć trwałość produktu, lecz bez nich masa mydlana przywiera do walców formujących, przez co seryjna produkcja nie jest możliwa. W tym przypadku tylko mydła wytwarzane ręcznie tj. rozlewane do form i krojone, mogą być prawdziwie naturalne. Producenci nie mogą sobie pozwolić na tak czaso i pracochłonny proces produkcyjny jeśli chcą sprzedawać duże ilości swojego produktu. To również tłumaczy dlaczego prawdziwie naturalne kosmetyki są znacznie droższe od tych które znaleźć można na każdej półce sklepowej. Wyznacznikiem naturalności może być również ilość składników w kosmetyku – im mniej tym bardziej naturalny jest produkt. Dla przykładu prawdziwie naturalne mydło jest trzyskładnikowe i zawiera olej, wodę oraz zasadę sodową lub potasową w odróżnieniu od innych mydeł które mają w swoim składzie nawet 20 składników! Oczywiście czasem do mydeł prawdziwie naturalnych dodaje się inne składniki naturalne jak np. mieloną kawę lub miód. Jeśli więc chcesz sprawdzić naturalność swojego produktu, zajrzyj na jego skład, wszak każdy produkt kosmetyczny musi mieć taki podany na opakowaniu.

sobota, 6 listopada 2010

Naturalność nie jest dobra

Panuje moda na naturalność i ochronę środowiska ale w branży kosmetyków naturalność nie jest dobra. Naturalne kosmetyki są tylko z nazwy podobnie jak opony w samochodach. Aby się o tym przekonać wystarczy przeczytać skład na opakowaniu a następnie wpisać nazwy składników w wyszukiwarce internetowej. Być może łatwiej jednak będzie zajrzeć na stronę Dr. Różańskiego gdzie wypisane są najczęściej używane w kosmetykach szkodliwe składniki oraz ich negatywne oddziaływanie na zdrowie, urodę i samopoczucie: http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm

Moją inspiracją do poszukiwań prawdziwie naturalnych kosmetyków stała się właśnie w/w strona. Przeglądając sklepowe półki szybko przekonasz się że „naturalne” kosmetyki niewiele mają wspólnego z naturalnością poza samą nazwą na opakowaniu. Wiele z nich jest nawet gorszych niż „zwykłe” kosmetyki. Nawet gdy nie znasz na pamięć wszystkich szkodliwych składników wyszukaj w składzie tych najpopularniejszych: EDTA, PEG czy Propylene Glycol by przekonać się ile zła kryje się w tych ładnie wyglądających i często markowych produktach, które podstępnie i długoterminowo niszczą twoją urodę. Czy niszczą również twoje zdrowie i samopoczucie? Pomyślmy razem przez chwilę. Zakładając że masz mydło za 2zł kupione w sklepie i myjesz się nim codziennie. Używasz do tego wody by je rozpuścić i pocierasz nim o ciało by wywołać pienienie. Szkodliwe substancje wraz z wodą, przenikają przez twoją skórę i wędrują do krwi, limfy, mleka, wywołując reakcje w całym organizmie i odkładając się w różnych narządach, oczywiście mają wpływ również na płód. Niektóre składniki wędrują z krwią do mózgu powodując pogorszenie nastroju, bóle głowy, depresje czy senność. Sporo składników ma działanie tetrogenne, kancerogennie lub są toksyczne. Na dłuższą metę – a przypominam że z kosmetykami mamy na co dzień do czynienia – wywołują choroby z czego te nowotworowe są szczególnie niebezpieczne w skutkach. Czy zastanawiałaś się dlaczego w ostatnim 20-to leciu zachorowanie na raka gwałtownie wzrosło mimo tego że zanieczyszczenie powietrza spadło, ponieważ industrializacja jest mniejsza, nie ma tyle hut, kominów, pieców kaflowych? Co prawda aut jest więcej ale ich udział w globalnym zanieczyszczeniu środowiska jest stosunkowo niewielki. Zatem już teraz warto zastanowić się nad tym czego używamy do codziennej pielęgnacji i nie płacić tym którzy niszczą nasze szczęście.

 Być może już teraz zaintrygowani tym zechcecie sami poszukać w internecie obiektywnych faktów, do czego zresztą zachęcam. Proszę zatem byście dzielili się swoimi odkryciami na tym blogu.