wtorek, 28 sierpnia 2012

Walka z ogródkami działkowymi

Gdy na początku lipca rozpętała się afera z wywłaszczaniem działkowców w Polsce dla większości obserwatorów był to tylko kolejny opresyjny pomysł naszych władców. Wiele osób stwierdzało, wprost, że celem jest skok na ziemię celem zagospodarowania jej inaczej, na przykład sprzedając ją i zasilając żarłoczny budżet państwa jednorazowym zastrzykiem gotówki. Teraz jednak walka z ogródkami zaczyna się też w innych krajach a to daje do myślenia, co do rzeczywistej przyczyny likwidacji tej popularnej formy prowadzenia upraw na własny użytek.
Źródło zdjęcia: www.natemat.pl

Lokalne władze w kanadyjskim Quebecu zaczynają zwalczanie przydomowych ogródków. Ludzie otrzymują pisma zobowiązujące ich do zaprzestania upraw. Kanadyjscy urzędnicy dorobili sobie podstawę prawną na mocy, której mogą traktować opornych mieszkańców odpowiednimi sankcjami. Urzędowo określono procent trawnika, jaki ma być wokół domu a w wypadku nie przestrzegania zakazu upraw będzie interweniować policja.

Podobne opresje zaczynają się pojawiać również w USA gdzie w kilku miejscowościach dosłownie rozjechano buldożerami kilka ogródków. Nieoficjalnie wiadomo, że istnieją na świecie korporacje, które mają aspiracje do tego, aby opatentować większość roślin uprawnych. Propagowanie samowystarczalności żywnościowej to dla tych koncernów problem. Opresyjna postawa władz w stosunku do działkowców wygląda na akcję koordynowaną na poziomie globalnym.

źródło: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/walka-ogrodkami-dzialkowymi-moze-miec-za-cel-ograniczenie-produkcji-wlasnej-zywnosci