wtorek, 28 maja 2013

Elektrycznie po polsku!

Patrząc na rosnące ceny paliw na stacjach, oczekuję tych dni gdy będziemy mogli jeździć tanimi autami elektrycznymi. Samochody elektryczne są póki co jednak baaaardzo drogie i nawet zapowiedzi przejechania 100km za 5zł nie zmienią faktu, że tylko zamożnych na nie stać... Czy aby na pewno?

Nasza rodzima firma Romet, wypuściła na rynek pojazd elektryczny o nazwie Romet 4e, który kosztuje zaledwie 35 tysięcy złotych. Trzeba bowiem przyznać, że jak na nowe elektryczne autko, cena wydaje się rozsądna.

źródło: auto.dziennik.pl

Autko nie jest autem w rozumieniu przepisów, zatem aby takim pojazdem kierować wystarczy prawo jazdy kat. B1. Można to uznać za zaletę, jednak fakt, że pojazd pozwala rozpędzić się do zaledwie ok. 62 km/h, że po 400 cyklach ładowania trzeba wymienić akumulatory, które kosztują 9 tys. zł oraz, że na "pokład" weźmie tylko kierowcę i pasażera sprawia, że nie sprawdzi się w roli auta rodzinnego. Nie sądzę również aby opłacało się kupować taki pojazd planując częste lub długie trasy. Jednak większość osób może skorzystać na jego zakupie...

źródło: krosno24.pl

Większość z nas dojeżdża do pracy i grzęźnie w korkach spalając drogocenne paliwo, tymczasem tępo z jakim się poruszamy po mieście w godzinach szczytu, rzadko przekracza 40km/h (oczywiście wiele zależy od miejscowości w jakiej mieszkamy i infrastruktury). Romet 4e pozwala płynnie i cicho poruszać się po mieście a stojąc na światłach czy w korku, nie zużywa energii. Ktoś powie, że są auta z systemem start/stop. Są owszem, ale gaszenie i zapalanie silnika też zwiększa zużycie paliwa i skraca żywotność silnika. Zresztą piszę to jako entuzjasta pojazdów elektrycznych.
Na internecie można znaleźć zaciekłe polemiki zwolenników Rometa 4e i tych, którzy uważają, że pojazd nie jest wart wydanych pieniędzy. Postanowiłem sam przeanalizować opłacalność zakupu tego typu pojazdu a arkusz z wyliczeniami wklejam poniżej:

Marka: Romet 4E

tryb eco tryb normal.
Dystans pokonywany na jednym ładowaniu: 180 90 [km]
Prędkość maksymalna: 45 68 [km/h]
Trwałość akumulatorów [ilość cykli ładowania] 400 400 [cykli]
Koszt wymiany zestawu akumulatorów: 9000 9000 [zł]
Czas ładowania do pełna akumulatorów: 9 9 [h]
Podany koszt pokonania 100km: 6 6 [zł]
Cena benzyny 95 na stacji paliw: 5,6 [zł]
Cena ON na stacji paliw: 5,5 [zł]




Ilość km pokonanych na akumulatorach: 72000 36000 [km]
Koszt akumulatorów na 100km: 12,5 25 [zł/100km]




Łączny koszt przejechania 100km: 18,5 31 [zł/100km]
Równowartość spalania l. Benzyny/100km: 3,3 5,5 [litrów/100km]
Równowartość spalania l. ON/100km: 3,4 5,6 [litrów/100km]
Łączny koszt przejechania 100km po uwzględnieniu kosztów eksploatacji silnika benzynowego: 15,7 28,2 [zł/100km]
Łączny koszt przejechania 100km po uwzględnieniu kosztów eksploatacji silnika dieslowskiego: 12,2 24,7 [zł/100km]
Równowartość spalania l. Benzyny/100km: 2,8 5,0 [litrów/100km]
Równowartość spalania l. ON/100km: 2,2 4,5 [litrów/100km]





95 ON
Koszty utrzymania silnika spalinowego/100km: 2,83 6,27 [zł]

Interesujące wydaje się porównanie wyników "Równowartość spalania l. paliwa/100km". Po uwzględnieniu kosztów typowych dla pojazdów spalinowych okazuje się, że podróżowanie Rometem 4e z prędkościami maksymalnymi 45km/h (tryb eco) może przynieść oszczędności. Natomiast podróżowanie Rometem z prędkościami maksymalnymi 62km.h (tryb normalny) nie jest już takie korzystne, bowiem przy uwzględnieniu kosztu prądu i wymiany akumulatorów, stanowi to równowartość spalania 5 litrów benzyny lub 4,5 litra ON na 100km. Natomiast są auta z dieslem, które osiągają spalanie 4,5 litra/100km a w dodatku posiadają większą funkcjonalność, np: Ford Fiesta VII 1,6 TDCI spala ok. 4,2 litra/100km a używany można zakupić już za ok. 30 tys zł.

Podsumowanie:
Droga prosta (na wzniesieniach szybko rozładowują się akumulatory), korki, małe prędkości podróżowania, możliwość ładowania z sieci elektrycznej, mała liczba przewożonych towarów/pasażerów, krótkie trasy - opłaca się zastanowić nad zakupem naszego polskiego maluszka elektrycznego. Być może sprawdzi się doskonale jako drugie auto w rodzinie, zastępujące autobus lub skuter w dojazdach do pracy.

poniedziałek, 27 maja 2013

Dzienniczek Perkusisty

 Jan Budziaszek od 1965 związany na stałe z zespołem Skaldowie. Jest świeckim rekolekcjonistą i autorem książek z serii "Dzienniczek perkusisty". W zabawny sposób potrafi opowiadać o swoim "zakręconym" życiu. Kiedyś hodował marihuanę i pędził bimber, dziś w dalszym ciągu wali w gary i opowiada o swoim nawróceniu oraz ironii swojego życia.

Żródło: www.poranafsm.pl


 Polecam filmy z portalu zywawiara.pl:


Internetowy Kurs Modlitwy